Żyd sefardyjski Coco przybył do Francji przed 15 laty, nie mając pieniędzy. Dorobił się fortuny jako wynalazca odmiany wody gazowanej. Ostatnią zachcianką bogacza jest zorganizowanie spektakularnej bar micwy syna, Samuela. Gdy Coco dowiaduje się o chorobie serca, która zagraża jego życiu, całą uwagę poświęca przygotowaniom do uroczystości. Z obawy, że śmierć pokrzyżuje jego plany, decyduje się przyspieszyć obrzęd o pół roku. Nie liczy się przy tym ze zdaniem rodziny i Samuela, który chciałby, żeby ojciec wreszcie wydoroślał.